22 stycznia 2025
Środa, 22 dzień roku

Imienieny obchodzą:
Anastazy, Wincenty, Wiktor
Realizowane projekty Strona główna / Realizowane projekty / Międzynarodowe / CONGENIAL / 4. Chrzty 

4. CHRZTY


 

1. CHRZEST PRAWNUCZKA

Obrzęd chrztu w religii chrześcijańskiej stał się pierwszym sakramentem ustanowionym przez Jezusa Chrystusa. Tradycja Jordanu oznacza otrzymanie łaski uświęcającej i przyjęcie do wspólnoty Kościoła. Znakiem zewnętrznym jest polanie główki dziecka wodą oraz złożenie przez rodziców i chrzestnych ślubów w imieniu nowo narodzonego. Przeważnie chrzci się kilkumiesięczne maleństwa, dlatego nie pamiętamy tej pięknej ceremonii. Chrzcielnice z wodą święconą w prezbiterium kościoła to często zabytkowe dzieła sztuki.

            Narodziny mego prawnuczka były oczekiwane przez rodziców. Łzy wzruszenia i radości świadczyły o tym, że bardzo pragnęli dziecka. Pytanie wnuka Karola: – Babciu! Ale ładny, prawda? – powtarzane kilkakrotnie, potwierdzało dumę ojca, który szybko zadecydował o imieniu dziecka GABRIEL, nie pozwalając żonie ani prababciom pertraktować w sprawie innych propozycji. Koledzy na „pępkówce” pytali, czy synek ma bicepsiki i proponowali zabrać maleństwo na siłownię, po powrocie z kliniki.

            Odwiedziny Gabrysia przez członków rodziny i znajomych obfitowały w piękne prezenty, były okazją do sympatycznych spotkań. Dziadkowie ufundowali wózek, prababcie łóżeczko z wyposażeniem, ciocia z Kanady przysłała potrzebne akcesoria i ubranka. Niestety, mama Karola, która zmarła dwa lata temu, nie mogła cieszyć się malutkim wnuczkiem.

            Datę chrztu świętego ustalono na 6 stycznia 2013 roku – tradycyjne święto Trzech Króli. Do kościoła (właściwie kaplicy) p.w. św. Karola Boremeusza na uroczystą mszę świętą przybyli rodzice z synkiem, chrzestni oraz członkowie rodziny (ojciec Karola przyjechał z Grecji) i znajomi. Dumny tata trzymał Gabrysia w nosidełku, a mama z troskliwością pilnowała spokoju pociechy. Dziecko, wbrew oczekiwaniom, że może płakać, spało bardzo grzecznie mimo głośnych modlitw i śpiewów. Ubrane w elegancki strój renomowanego uniwersytetu prezentowało się aż za poważnie, jak na swój wiek (2 miesiące!).

            Sympatyczny młody ksiądz po rozpoczęciu liturgii zapytał rodziców o to, czego chcą dla swego dziecka i jakie wybrali imię. GABRIEL – zabrzmiało donośnie, z nutą satysfakcji, wypowiedziane przez Karola. Następnie kapłan naznaczył krzyżem świętym czoło i piersi dziecka, znakiem największej miłości Boga do ludzi. Namaszczenie olejem świętym umocniło łaskę Bożą, symbolizowało zwyciężanie wszelkich przeszkód w dążeniu do dobrego.

            Wezwania kapłana do wielu świętych, a także do świętego Karola rozbawiło ojca chrzestnego, który z niedowierzaniem spojrzał na swego kolegę.

            Polanie wodą główki maleństwa na znak odrodzenia – odpuszczenie grzechu pierworodnego i otrzymanie łaski uświęcającej – odbyło się przed stopniami ołtarza, ponieważ w tym kościółku nie ma chrzcielnicy. Gabryś nawet otworzył oczka, jakby zdziwiony, że ktoś budzi go ze snu w tak nieoczekiwany sposób. W polskiej tradycji ksiądz polewa wodą święconą z małego dzbanuszka, natomiast w Kanadzie – z dzbanka do kompotu (!) ku przerażeniu rodziców mego małego (kanadyjskiego) wnuczka. Rodzice i chrzestni w imieniu dziecka złożyli wyznanie wiary świętej i obietnicę życia według jej zasad, wyrzekając się „złego ducha i wszystkich spraw jego”.

            Nałożenie na dziecko „Chrzczonki”, czyli białej szaty, to zewnętrzny znak obdarzenia iskrą życia Bożego – stania się chrześcijaninem. Zapalona od paschału świeca symbolizuje oświecenie neofity, który ochrzczony w Chrystusie stał się „ światłem świata”.

            Te piękne i uświęcone tradycją obrzędy chrztu świętego wprowadziły Gabriela do wspólnoty chrześcijańskiej. Na zakończenie uroczystości ksiądz złożył rodzicom i chrzestnym gratulacje, życząc pomyślności w wychowaniu dziecka zgodnie z zasadami wiary.

            Uroczysty obiad w „Trzy po Trzy”, oczywiście z udziałem już obudzonego Gabrysia, był spotkaniem kilku pokoleń: prababcie, babcie, dziadkowie, młodzi rodzice, ich koleżanki i koledzy oraz dzieci. Najwięcej do powiedzenia miały prababcie, jak to nauczycielki, nie dawały innym możliwości zabłyśnięcia, ale też młodzi nie byli zbyt rozmowni. Fotografowanie się z Gabrysiem było atrakcją przyjęcia – maleństwo grzeczne, dumne, cieszyło się, że jest tak rozchwytywaną maskotką.

            Chrzest prawnuczka Gabriela w święto Trzech Króli, przynoszących Jezuskowi dary, mam nadzieję, że stanie się początkiem godnego życia małego chrześcijanina, bogatego w łaski Boże, a troskliwi rodzice będą nieustannie dbać o wychowanie kochanego synka.

 

Krystyna Szewczyk


 
 
© 2011 Uniwersytet Trzeciego Wieku w Białymstoku
Ten projekt został zrealizowany przy wsparciu finansowym Komisji Europejskiej. Projekt lub publikacja odzwierciedlają jedynie stanowisko ich autora i Komisja Europejska nie ponosi odpowiedzialności za umieszczoną w nich zawartość merytoryczną.