9 września 2024
Poniedziałek, 253 dzień roku
Imienieny obchodzą: Aldona, Piotr, Sergiusz
|
PROGRAM WYCIECZKI DO DRUSKIENNIK 22 – 23.03.2013 r.
W RAMACH PROJEKTU "SILNI ZDROWIEM”
22.03.2013 r.
godz. 7:45 – zbiórka przy pomniku Ks. Popiełuszki,
godz. 8:00 – odjazd
ok. godz. 12:00 – przyjazd do Druskiennik – wstęp do AQUA PARKU – 4 godz.
ok. godz. 16:00 – zakwaterowanie w hotelu „DAINAVA” (pokoje 2 i 3 – osobowe
z łazienkami),
godz. 17:00 – obiadokolacja w hotelu,
23.03.2013 r.
godz. 8:00 – 9:00 – śniadanie,
godz. 10:00 – 13:00 – wstęp na basen,
godz. 13:00 – 14:00 - spacer po mieście,
godz. 14:00 – 15:00 – obiad, po obiedzie czas wolny 1 godz.,
ok. godz. 16:00 - wyjazd do Białegostoku,
ok. godz. 20:00 – przyjazd do Białegostoku,
Uwaga! Proszę o zabranie ze sobą 2 szt. ręczników, szamponu do włosów, żelu
pod prysznic, strojów kąpielowych oraz klapek na basen, proszę te przedmioty
mieć ze sobą w reklamówce w autokarze
Wymianę złotówek na lity – kurs ok. 1,25 zł. można będzie dokonać
w kantorach w Białymstoku lub na granicy.
Wycieczka do Druskiennik drugiej grupy seniorów-uczestników projektu "Silni Zdrowiem"odbyła się w dniach 22-23 marzec 2013r.
PROGRAM
WYCIECZKI DO DRUSKIENNIK w dniach 8 – 9.12.2012 r.
W RAMACH PROJEKTU „SILNI ZDROWIEM”
08.12.2012 r. DZIEŃ PIERWSZY
godz. 7:45 – zbiórka przy pomniku Ks. Popiełuszki,
godz. 8:00 – odjazd
ok. godz. 11:00 – przyjazd do Druskiennik – wstęp do AQUA PARKU – 4 godz.
ok. godz. 15:00 – zakwaterowanie w hotelu „DEYNAVA” (pokoje 2 – osobowe z
łazienkami),
godz. 17:00 – obiadokolacja w hotelu,
09.12.2012 r. DZIEŃ DRUGI
godz. 8:00 – śniadanie,
godz. 10:00 – spacer po mieście z przewodnikiem, zwiedzanie muzeum miasta
Druskienniki,
godz. 13:00 – obiad, po obiedzie czas wolny 1 godz.
ok. godz. 15:00 - wyjazd do Białegostoku
ok. godz. 19:00 – przyjazd do Białegostoku
Wycieczka do Druskiennik
Dzień pierwszy
W dniach 8 - 9 grudnia 2012r. odbyła się wycieczka do Druskiennik na Litwie. Uczestniczyło w niej 40 słuchaczy Uniwersytetu trzeciego Wieku w Białymstoku uczestników realizowanego projektu „Silni zdrowiem”, zadania dotowanego przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej w ramach Rządowego Programu na Rzecz Aktywności Społecznej Osób Starszych na lata 2012-2013. Z Białegostoku wyjechaliśmy zgodnie z programem tj. o godz. 8:00, po oficjalnym powitaniu uczestników, przedstawieniu pilota i przewodnika pani Małgorzaty Hryniewickiej , kierowcy autokaru pana Jerzego Rutkowskiego oraz sprawdzeniu listy obecności przez kierownika wycieczki Marię Waśkiewicz. Na trasie słuchaliśmy informacji, ciekawostek , opowieści o historii mijanych miejscowości , obiektów, skupisk leśnych itd....O godz. 10:30 przekroczyliśmy granicę z Litwą, wymieniliśmy złotówki na walutę litewską i już po godzinie dojechaliśmy do Druskiennik.
Na trasie podróży już na terytorium Litwy pilot wycieczki opowiedziała nam o historii Litwy, oraz o dziejach i aktualnościach miasta Druskienniki , a Maria Waśkiewicz o Aquaparku, jego zabudowie, strefach, zasadach poruszania się. Po wyjściu z autokaru bezpośredno udaliśmy się po zdrowie i na 4 godzinny relaks, aktywny wypoczynek oraz zabawę do głównej lecznicy miasta Aquaparku.
Aquapark to jeden z najnowocześniejszych tego typu obiektów w Europie. Jest też jednym z największych, a całkowita powierzchnia wszystkich pięciu budynków i instalacji wynosi 25000 km2. Całość kompleksu to dwie strefy: pierwsza ogólna, przeznaczona dla wszystkich oraz druga, często określana, jako strefa dla VIP-ów, przeznaczona wyłącznie dla dorosłych. Ilość i rodzaj proponowanych w obu strefach atrakcji z pewnością może zadziwić. Poza typowymi basenami jest tu jeszcze wiele innych propozycji zarówno relaksu, jak i aktywnego wypoczynku, a wszystko odbywa się w wodzie lub w kontakcie z wodą.
Po wejściu do Aquaparku pani Małgorzata, pilotka wycieczki rozdała wszystkim uczestnikom specjalne zegarki. Zegarek ten jest specyficznym kluczem, który nie tylko określa czas przebywania na terenie obiektu, ale też jest kartą wstępu do strefy B i kluczem do szafek. Obowiązują przepisy, jak na większości basenów, czyli obowiązek pozostawienia odzieży w szatni i prysznic przed wejściem.
Strefa A – baseny, sztuczne morze, zjeżdżalnie
Strefa A przeznaczona do aktywnej rozrywki to takie atrakcje, jak sztuczne morze z prawdziwymi falami, na którym można popływać w specjalnym kole ratunkowym, następnie rwąca rzeka o bardzo silnym nurcie, która przenosi człowieka jak piórko. Kolejna atrakcja to oczywiście zjeżdżalnie. W Druskiennikach jest ich aż osiem, ale dwie z nich są specjalne, przeznaczone dla ludzi kochających adrenalinę. Oglądając instalacje z zewnątrz budynku można sobie wyobrazić, co dzieje się w środku. Wysokość dwóch najwyższych zjeżdżalni sięga kilku pięter a wchodzi się na nie specjalną klatką schodową. W środku rury czeka na amatora niespodzianka w postaci dziwnego zachowania ciała, odwracania go czy przekręcania przez odpowiednio zaprojektowany kształt urządzenia. W jednym zjeżdżalniach zjeżdża się typowo na plecach w innych na specjalnych pontonach. W strefie A znajdują się również dwie sauny: sucha i mokra, a także duży basen, jacuzzi, strefa dla dzieci z placem zabaw i profesjonalną obsługą oraz specjalny pokój do relaksu. Można tu także skorzystać z oferty jednej z dwóch restauracji.
Strefa B to miejsce, w którym atrakcji jest nie tylko więcej, ale są one również bardziej wyszukane. Przejście do tej części nie jest specjalnie oznaczone, a jedynym znakiem rozpoznawczym jest strażnik, który kontroluje wchodzących sprawdzając zegarki. Nie można w tej strefie posiadać ani aparatu fotograficznego ani telefonu. Jest to natomiast strefa zabawy dla dorosłych, z alkoholem, specyficznymi występami oraz zabiegami SPA.
Sauny i SPA
Najbardziej interesujące miejsca, to zapewne liczne sauny, w połowie suche, w połowie mokre, które nie tylko oferują różnorodny klimat i style, ale również różnice temperaturowe oraz systematycznie odbywające się sesje. Odpowiedni grafik wskazuje, w której saunie i o której godzinie można z takiej sesji skorzystać. Są to z reguły zabiegi upiększające, takie jak smarowanie miodem, maseczki, sól do pillingowania ciała, zimne gałązki do biczowania oraz wiele innych tego typu atrakcji. Specjalna jest sauna zimna, w której temperatura oscyluje wokół zera a wewnątrz znajduje się prawdziwy lód i śnieg. Można się tu też polewać lodowatą wodą. Z zimnych atrakcji również skorzystały nasze najbardziej odważne studentki.
Zrelaksowani, pełni wrażeń około godziny 18 byliśmy już zakwaterowani w hotelu „Dainava” i bardzo głodni udaliśmy się na obiadokolację. Po obfitym posiłku większość udała się na spacer po mieście i do centrum handlowego na drobne zakupy.
W Aquaparku w Druskiennikach (autor filmu Kazimierz Kierus)
Dzień drugi
Drugiego dnia po śniadaniu z przewodnikiem panią Teresą Sadowską udaliśmy się na zwiedzanie miasta. Jeszcze przed hotelem wysłuchaliśmy wiele informacji i ciekawostek o historii Druskiennik. Druskienniki są najbardziej na południe wysuniętym miastem Litwy, najstarszym uzdrowiskiem w kraju, słyną ze słonych źródeł, delikatnego i ciepłego mikroklimatu. Nazwa miejscowości wywodzi się od soli (lit. druska). Na podstawie danych archeologicznych podawanych przez historyków z XIX w. przypuszcza się, że już w XIII w., gdy Litwini toczyli walki z Zakonem Krzyżackim, w Druskiennikach, na prawym brzegu rzeczki Ratnyczele, nad samym Niemnem stał zamek obronny.Pierwsza wzmianka o Druskiennikach pochodzi z 1636r. kiedy to w inwentarzu dworskim Przewałki (obecnie teren Białorusi) została wymieniona wieś Druski. W XVIII w. Druskienniki były zwykłą litewską wsią z 5 zagrodami. Z XVIII w. pochodzą również informacje o charakterze niemal legend o „doktorach” ludowych Surutisach (sūrutis – lit. żartobliwe zdrobnienie od „słony”) i cudownych źródłach druskiennickich, wykorzystywanych przez nich do celów leczniczych. W tym samym czasie, gdy w 1772 r. państwo polsko-litewskie utraciło kopalnie soli w Polsce, zasobnymi w sól źródłami druskiennickimi zainteresował się również dwór królewski. W poszukiwaniu zamiany temu, co utracono, wielki książę litewski i król polski Stanisław August Poniatowski rozkazał zbadać wszystkie znajdujące się na terenie kraju słone wody. Po zbadaniu źródeł okazało się, że pochodząca z nich woda nie nadaje się do produkcji soli spożywczej, jednak jej skład chemiczny jest bardzo podobny do składu chemicznego znanych w Europie wód mineralnych, używanych do celów leczniczych. W 1789 roku Druskiennikami zainteresowali się uczestnicy odbywającego się w Grodnie Sejmu. Zachęcony przez nich, miejscowość odwiedził sam Stanisław August Poniatowski, który swoim dekretem z 20 czerwca 1794r. ogłosił Druskienniki miejscowością leczniczą. Po III rozbiorze w 1795 r. Druskienniki przypadły carskiej Rosji. Jednak prawdziwym uzdrowiskiem Druskienniki stały się dopiero po tym, gdy profesor Uniwersytetu Wileńskiego I. Fonberg w 1835 r. opublikował wyniki badań nad składem chemicznym wody mineralnej ze źródeł w Druskiennikach. Po przedstawieniu danych carowi Mikołajowi I, w 1837 r. otrzymano pozwolenie na rozwój w Druskiennikach uzdrowiska, choć faktycznie kąpiele mineralne i borowinowe nieoficjalnie istniały już od początku wieku. Rozpoczynając od 1838 r. w przeciągu kilku lat wybudowano urządzenia kąpielowe, budowle na wodę mineralną, „bałagany” dla kawalerów i domy dla rodzin, stróżówkę dla dozorcy źródeł, uruchomiono prom przez Niemen, itp. W 1841 r. w Druskiennikach zostało założone Towarzystwo Lekarzy, którego celem było polepszanie i rozwój lecznictwa uzdrowiskowego w Druskiennikach. Druskienniki bardzo ucierpiały podczas I wojny światowej: zburzono prawie połowę miasteczka, spaliły się niektóre ważne budynki, między innymi Kurhauz, kilka will, uszkodzono źródła. Pomimo iż na wiosnę 1923 r. oficjalnie został otwarty pierwszy sezon uzdrowiskowy po wojnie, jednak uzdrowisko całkowicie zostało odbudowane dopiero w 1930 r.: wykonano kilka nowych odwiertów źródłowych, wybrukowano ulice, wybudowano nowe wille, a także odgałęzienie kolei żelaznej od Porzecza do Druskiennik. Po II wojnie światowej, w okresie sowieckim, infrastruktura uzdrowiska została przystosowana do masowego leczenia mieszkańców ZSRR.
Druskienniki dziś to nowoczesny międzynarodowy kurort z rozwiniętym zapleczem usługowym, w którym świadczone są wysokiej jakości usługi sanatoryjne, odnowy biologicznej, turystyczne i rekreacyjne. W planach są następujące projekty: kompleks apartamentów wypoczynkowych „Saulės sonata“; rekonstrukcja biblioteki miejskiej; most na Niemnie; trasa narciarska; budowa nowych hoteli; Centrum Przygotowania i Rehabilitacji Sportowców; projekt renowacji ścieżek rowerowych (46 km); rewitalizacja Parku Zdrowia; Rekonstrukcja Sali Koncertowej.
Po wysłuchaniu dawnej historii Druskiennik udaliśmy na zwiedzanie najważniejszych obecnych atrakcji miasta. Pierwszą z nich był Park Zdrojowy (dawniej zwany Parkiem Piłsudskiego). Ten zielony obszar rozciąga się od centrum miasta aż po brzegi Niemna. Spacer umilały małe rzeźby o różnej tematyce oraz pomniki M.K. Ciurlionisa i króla Mendoga, niestety były trochę przysypane śniegiem. Szliśmy najpopularniejszym szlakiem spacerowym jakim jest promenada nad brzegiem Niemna oraz ścieżką spacerową zwaną „Słoneczny Szlak”, pełną urokliwych ławeczek, altanek, mostków nad czystym potokiem i szkoda że było tak zimno… Podczas spaceru pani przewodnik piękną polszczyzną pod dębem Piłsudskiego recytowała nam wiersz Juliana Tuwima pt. „Druskiennickie Drzewa”
Julian Tuwim - "Druskiennickie Drzewa" ( fragment wiersza)
Od Litwy szumny wiatr zawiewa
Jesienną pieśń zawodzi las
I stare Druskiennickie drzewa
Tak sobie gawędziły raz:
Gdzie Rotniczanka wody niesie
I w Niemen wpada wełną pian,
Przyjeżdża tam co rok pod jesień
Ten zadumany, starszy pan.
Ma siwą kurtkę, siwe oczy
Sumiasty wąs, krzaczaste brwi
Nad brzegiem rzeki często kroczy
I patrzy w dal i jakby śni.
( itd……….)
Następnie udaliśmy się do Muzeum M. K. Čiurlionisa. Muzeum założono w 1963 r. w domu rodziców malarza i kompozytora Mikołaja Konstantego Čiurlionisa (1875–1911), w którym artysta mieszkał i tworzył w latach 1896–1910. W dwóch budynkach odtworzono wystrój sprzed wieku; w kolejnych dwóch można obejrzeć ekspozycje przedstawiające twórczość i biografię artysty oraz historię jego rodziny. Zwiedziliśmy również Muzeum Miejskie w Druskienikach, które mieści się w reprezentacyjnej willi “Wesoła” (Linksma) z początku XX w., pięknym zabytku architektury na brzegu jeziora Druskonis w centrum miasta.
Ostatnią atrakcją spaceru był neogotycki kościół Matki Boskiej Szkaplerznej, zbudowany z charakterystycznej czerwonej cegły. Ciekawostką jest fakt, że niektóre msze są tam odprawiane w języku polskim.
Około godziny 14 zjedliśmy obiad, i po zrobieniu drobnych zakupów w Maximie udaliśmy się w drogę powrotną do Białegostoku.
tekst & fot. Jadwiga Barcewicz
autor filmów Kazimierz Kierus (kierus 11)
Spacer po Druskiennikach ( autor filmu Kazimierz Kierus)
PO ZDROWIE DO WÓD
Około 200 słuchaczy UTW w Białymstoku, dzięki nieprawdopodobnej operatywności Danuty Sajur, realizuje nowy projekt SILNI ZDROWIEM, dotowany przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Zaplanowano wykłady, warsztaty, gimnastykę, brydż, język angielski, aerobik wodny, zajęcia komputerowe, rajdy, a nawet wycieczki autokarowe.
Dwudniową – 8 i 9 XII b. r. – wyprawę do Druskiennik zorganizowała niezawodna admiratorka turystyki Maria Waśkiewicz. O 745 w sobotę wyruszamy na sąsiadującą z nami Litwę, pod egidą przewodniczki z PTTK. Piękna zimowa pogoda – ośnieżone bajecznie drzewa i krzewy – zachęca do podróżowania. Na granicy nikt nie żąda paszportów, nie sprawdza ilości pasażerów i bagaży, więc spokojnie można w kantorze kupić lity.
Niebawem oglądamy dość smutne i szare wsie, miasteczka na ziemi sąsiadów. Wreszcie Druskienniki, pięknie położone w zakolu Niemna, witają nas barwnymi neonami świątecznych dekoracji nieopodal AQUA PARKU (VANIJENS PARKAS) w dawnych (1980 r.) ŁAZIENKACH, a ja [Krystyna] oczekiwałam nowoczesnej wabiącej kolorami budowli.
Zaopatrzeni w niezbędne kostiumy kąpielowe, klapki i ręczniki wchodzimy do wnętrza obiektu. Wkrótce znajdujemy się wśród wielu innych (zdecydowanie od nas młodszych) amatorów wodnych atrakcji. Omijamy rozległy basen, w którym dzieci swobodnie pływają na dużych kolorowych kołach, wypełnionych powietrzem. Szybko jednak odkrywamy miejsca bardziej odpowiednie dla seniorów. Chyba najbardziej podobają się nam liczne jacuzzi, w których masujemy swoje kręgosłupy i brzuchy. Siedząc w wodzie naprzeciw trzech młodych uroczych Litwinek, żartujemy, że mamy tu integrację nie tylko międzypokoleniową, ale również międzynarodową. Niektórzy z nas poddają się masażowi wszystkich części ciała w karkołomnych zjeżdżalniach i kanałach wodnych. Chętnie też odwiedzamy różnorodne sauny, o różnym charakterze (grecka, rzymska, parowa lub sucha) i o różnej temperaturze; od 40 do 90o C. Nasze płuca i całe ciała napełniane są przeróżnymi minerałami, które tu wdychamy. Krążenie z całą pewnością najbardziej poprawia bezpośrednie przemieszczanie się z gorącej sauny do lodowej groty. Tylko najodważniejsi wypływają wprost do basenu pod gołym niebem. Możemy też odpocząć, leżąc na nagrzanych skałach lub specjalnych dużych gładkich okrągłych powierzchniach. Relaksowi oddajemy się również na wygodnych leżankach w przyjaznych nastrojowych pomieszczeniach w otoczeniu płonących świec i kojącej muzyki. Niektóre panie korzystają z dostępnych właśnie teraz maseczek zdrowotno – upiększających.
Cztery godziny w Aquaparku mijają niepostrzeżenie szybko. Napełnieni energią, z nowymi siłami opuszczamy jednak to miejsce, obiecując sobie, że kiedyś tu jeszcze wrócimy.
Druskienniki, słynny przedwojenny kurort, położone w otulinie sosnowych borów, są uzdrowiskiem o niebywałej urodzie, szczególnie latem. Bogactwo wód mineralnych, borowin i solanek pozwala leczyć wiele chorób, np. układu trawienia i krążenia, dróg żółciowych i kobiecych. Dawne uzdrowiska, należące do Żydów, po wojnie odrestaurowano, zbudowano wiele nowych – „LITWA”, „NIEMEN”, kompleks „EGLE” … oraz betonowy kompleks fizykoterapeutyczny tzw. ŁAZIENKI (architekci z Druskiennik), obecnie AQUA PARK. Przewodniczka, pięknie mówiąca po polsku, wprowadza nas w patriotyczny klimat przedwojennego kurortu. Pobyty marszałka Józefa Piłsudskiego w bierwionowym domku (już rozebrany!), Władysława Syrokomli (leczył się z nieszczęśliwej miłości), Elizy Orzeszkowej, Marii Konopnickiej przypominają o przynależności miasteczka do Polski w latach 1920 – 1939. Po pomniku marszałka pozostał niski postument, a Złota Alejka w parku nad Niemnem przypomina, że tu spacerował. Przewodniczka profesjonalnie recytuje wiersz Juliana Tuwima pt. „Druskiennickie drzewa”, którego fragment przytaczamy:
Gdzie Rotniczanka wody niesie
I w Niemen wpada wełną pian,
Przyjeżdża tam co rok pod jesień
Ten zadumany, starszy pan.
Ma siwą kurtkę, siwe oczy
Sumiasty wąs, krzaczaste brwi
Nad brzegiem rzeki często kroczy
I patrzy w dal i jakby śni.
Odwiedzamy budynek zdrojowy GYDYKIA, aby ogrzać się i spróbować kilku leczniczych wód – ta z żelazem jest trudna do przełknięcia. Idziemy do ŻRÓDEŁKA PIĘKNOŚCI (sesja fotograficzna obowiązkowa) z okropnie słoną wodą, ale pijemy i nacieramy twarze, liczymy na to, że wierzenia potrafią czynić cuda nawet w XXI wieku. W nadniemeńskim parku podziwiamy pomniki i rzeźby upamiętniające Zygmunta Augusta, Mikołaja K. Čiurlionisa … źródło Rotniczanki uchodzącej do Niemna. Piękna RATNYČELE (B. VYŠNIAUSKO, 1959 r.) zachęca do dotknięcia gładkich piersi – mężczyzna ma szansę ożenku, odważny Mestwin Kostka (żona Basia jest w grupie!) postanowił być bigamistą.
Dość mocno „ochłodzeni” kierujemy się w stronę muzeum słynnego muzyka i malarza Mikołaja Konstantego Čiurlionisa (1875 1911), urodzonego w Druskiennikach. W dwóch domach, niegdyś zakupionych przez jego rodziców, urządzono muzea. Przewodniczka ciekawie opowiada o życiu artysty – mecenat księcia Ogińskiego, studia muzyczne i malarskie (Warszawa, Lipsk), uczestnictwo w wystawach – a my oglądamy wystrój dawnego domu, przede wszystkim ciekawe obrazy realistyczno – wizyjne oraz grafiki. Przeżycia artysty związane z niedocenieniem jego prac malarskich doprowadziły do schizofrenii. Ten kontrowersyjny malarz został pochowany na wileńskiej Rossie. Światowe wystawy, już po śmierci artysty, stały się potwierdzeniem talentu M. K. Čiurlionisa.
Na uliczkach Druskiennik nasze zainteresowanie wzbudzają domki w tzw. „dacznym” stylu z ciekawymi ażurowymi ozdobami rzeźbionymi w drewnie – lekkie, misterne, dekoracyjne. Na wystawach niektórych sklepów widzimy piękne ubiory z dzianiny, ceramikę i rzeźby, bo Druskienniki to centrum rzemiosła artystycznego.
Odwiedzamy neogotycki kościół z XIX/XX wieku pod wezwaniem Matki Bożej Szkaplerznej. Skromne gotyckie ołtarze z rzeźbionymi sterczynami, ozdobione malowaną „złotą koronką”, przydają surowości wnętrzu w pastelowych barwach. Boczna kaplica Matki Bożej Ostrobramskiej zaprasza do skupienia i modlitwy. Ołtarz ostatniej wieczerzy Chrystusa i apostołów powoduje dyskusję z przewodniczką na temat słynnego „kodu Leonarda da Vinci”. Lubimy sensacyjne „doniesienia”!
Jest za zimno, żeby pójść nad urokliwe jeziorko, pobliski cmentarz, czy pozwolić sobie na długi spacer do kompleksu EGLE czy restauracji ALKA (drewniana architektura), domku „LEŚNE ECHO”, czyli Baby Jagi … Słoneczną Promenadę zostawiamy na lato!
Idziemy na obiad do pobliskiej gospody w stylu rustykalnym. W przytulnym ciepłym wnętrz, posileni „jedzonkiem”, czujemy się mniej zmęczeni, ale jeszcze przed nami zakupy w MAXIMIE. Prawie wszyscy nabywają słynne 999, żurawinówkę, balsam …, smakowite serki w czekoladzie, litewskie suche sery i chleb żytni, oczywiście nie zapominając o słodyczach firmy KARỮNA.
W doskonałych humorach i kondycji wsiadamy do autokaru. W drodze powrotnej do Białegostoku dziękujemy naszym organizatorom i dobrodziejom; Danucie Sajur, Marii Waśkiewicz, pani pilot i panu kierowcy. Rozbrzmiewają oklaski i radosne śpiewy, również gromkie „Sto lat!” dla Marysi Waśkiewicz, bo właśnie obchodzi swoje imieniny. Wszyscy cieszymy się z tego, że poznaliśmy nowe, atrakcyjne formy dbania o swoje zdrowie fizyczne i psychiczne.
Krystyna Szewczyk,&Barbara Wilczewska
|
|