3 grudnia 2024
Wtorek, 338 dzień roku
Imienieny obchodzą: Franciszek, Hilary, Ksawery
|
E - book - "Wolontariat seniorów"
W ramach projektu AFIS(ZA) zostałą wydana broszura pt. "Wolontariat seniorów".Autorką projektu i edycji jest Barbara Wilczewska. Autorzy tekstów: Barbara Wilczewska, Teresa Lautsch, Krystyna Rogalska, Halina Wiszowata,Nina Bielenia, Alicja Temler, Maria Waśkiewicz.
1. Wolontariat
Nazwa wolontariat pochodzi od łacińskiego słowa volontarius, które oznacza dobrowolny. Dosłownie więc określa istotę woluntarystycznej pracy, która w odróżnieniu od innych, wykonywanych bezpłatnie (praktyki czy staże), jest właśnie dobrowolna. Wolontariusze za swą pracę nie otrzymują wynagrodzenia materialnego. Zarobkiem nie jest bowiem zwrot kosztów poniesionych w związku z wykonywanym świadczeniem. Mimo to każdy wolontariusz dobrze zna bezcenną wartość gratyfikacji niematerialnych. Wolontariat zawsze daje satysfakcję, radość, poczucie przydatności i własnej wartości.
Z wolontariatem w zasadzie jest tożsamy termin prace społeczne, lecz ze względu na złe skojarzenia z czasów PRL nie jest obecnie używany. Negatywne skojarzenia wynikają z tego, że praca społeczna zazwyczaj nie była dobrowolna, a często bezsensowna i bezcelowa dla wykonawców.
Wolontariat zapewne jest stary jak świat, jak sama ludzkość. Zawsze bowiem byli ludzie potrzebujący pomocy i ci, którzy tej pomocy chętnie dobrowolnie udzielali. Na początku wolontariat nie miał ram instytucjonalnych, z czasem zaistniał w organizacjach kościelnych, samopomocowych, a wreszcie pozarządowych. Przez długi czas był przede wszystkim związany z inicjatywami podejmowanymi w ramach lub pod auspicjami instytucji religijnych, w tym z działalnością sióstr zakonnych oraz szpitalami. To właśnie szpital we Wrocławiu założony w XII wieku przez fundację biskupią uważany jest za najstarszą polską instytucję charytatywną. W Polsce powojennej wolontariat to przede wszystkim ruch Związku Harcerstwa Polskiego. W latach 90. zaś zaczęły powstawać organizacje pozarządowe, zwane popularnie NGO (z ang. Non-governmental organization). Są to działające społecznie organizacje non-profit, a zatem nie nastawione na zysk, tworzące obok administracji publicznej oraz sektora prywatnego tak zwany trzeci sektor. Organizacje pozarządowe określa się też czasem jako woluntarystyczne, gdyż to właśnie ich działalność jest w znacznym stopniu oparta na działaniu wolontariuszy, czyli wolontariacie. Z ogólnopolskich badań Stowarzyszenia Klon/Jawor z 2008 roku wynika, że około 11,3% czyli blisko 4 mln dorosłych Polaków jest lub bywa wolontariuszami.
W Polsce jednak wolontariat jest zjawiskiem znacznie mniej powszechnym niż w krajach zachodnich. Wynika to zapewne z trzech przyczyn:
brak tradycji wolontariatu, przekazywanej z pokolenia na pokolenie (przerwa spowodowana okresem PRL);
dążenie do podniesienia standardu życia, które powoduje, że najpierw zaspokaja się własne potrzeby (np. samodzielne mieszkanie), a dopiero w drugiej kolejności potrzeby społeczne;
relatywnie niska świadomość możliwości działania społecznego w organizacjach pozarządowych.
Obecnie wiele ogromnych przedsięwzięć społecznych odbywa się na zasadzie wolontariatu. W Polsce najłatwiej zauważyć wolontariuszy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i Polskiego Czerwonego Krzyża. Ale wolontariat to nie tylko działanie na rzecz bliźnich. To także np. opieka nad zabytkami. Przykładem są tutaj wolontariusze Fundacji Polskich Kolei Wąskotorowych.
Inne przykładowe organizacje i projekty oparte na wolontariacie to:
Amnesty International
Fundacja Greenpeace Polska
Fundacja Mam Marzenie
Salezjański Wolontariat Misyjny „Młodzi Światu”
Diecezjalne Caritas
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy
AIESEC
Wraz z upowszechnianiem się dostępu do mediów cyfrowych oraz nowych technologii telekomunikacyjnych i teleinformatycznych, a w szczególności dostępu do komputerów osobistych i Internetu, wolontariat stał się jedną z cech ruchu wolnego oprogramowania i ruchu wolnej kultury. Do najbardziej znanych przykładów projektów opartych na wolontariacie należą: Debian, OpenOffice i Wikipedia. Nowe media umożliwiają też podejmowanie odmiennych form dobrowolnej pracy na rzecz innych, określanych mianem wolontariatu wirtualnego.
Zasadniczym pojęciem związanym z taką działalnością jest motywacja. Aby dana praca wolontaryjna była pomyślna, zazwyczaj konieczna jest świadomość motywacji wolontariusza; ze strony jego samego, a także organizacji z nim współpracującej.
Najczęstsze motywacje wolontariuszy to:
chęć zrobienia czegoś dobrego, pożytecznego;
potrzeba kontaktu z ludźmi lub nawiązania nowych znajomości;
chęć bycia potrzebnym;
chęć spłacenia dobra, które kiedyś od kogoś się otrzymało, swoistego długu;
chęć zdobycia nowych umiejętności oraz doświadczeń zawodowych i życiowych;
pobudki religijne.
Wolontariat jest obecnie bardzo propagowany jako forma godna poparcia i rozpowszechnienia. Świadczą o tym następujące przedsięwzięcia:
Rok 2001 został uznany przez ONZ Międzynarodowym Rokiem Wolontariatu.
Rok 2011 uchwałą Komisji Europejskiej został uznany za Europejski Rok Wolontariatu i Aktywności Obywatelskiej.
5 grudnia każdego roku obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Wolontariusza Wspierającego Rozwój Gospodarczy i Społeczny.
Wolontariat w Polsce jest unormowany prawnie poprzez uchwaloną 24 kwietnia 2003 Ustawę o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie (Dz. U. 2003 Nr 96 poz. 873). Po raz pierwszy w polskim prawie zostały w niej zdefiniowane takie pojęcia, jak „wolontariusz”, „organizacja pozarządowa” oraz „działalność pożytku publicznego”. Ustawa reguluje zasady angażowania wolontariuszy, ich prawa i obowiązki oraz przysługujące im świadczenia. Nad realizacją postanowień ustawy czuwa powołany przy Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej Departament Pożytku Publicznego
W Polsce istnieje Sieć Centrów Wolontariatu, które oprócz promocji tej idei zajmują się:
pośrednictwem ofert pomiędzy organizacjami a osobami chcącymi zostać wolontariuszami;
przygotowywaniem obydwu tych grup do współpracy;
konsultowaniem zmian aktów prawnych i strategii dotyczących wolontariatu i aktywności społecznej.
Wolontariuszem może być każdy, kto tylko chce poświęcić swój czas i energię w celu przeciwdziałania wybranemu negatywnemu problemowi społecznemu lub na rzecz grupy spoza kręgu rodziny, kolegów, przyjaciół. Może nim zostać każdy bez względu na wiek, płeć, narodowość, religię, np. W zasadzie nie potrzeba również posiadać żadnych szczególnych uprawnień, aby być wolontariuszem. Tylko w wyjątkowych sytuacjach wolontariusz musi mieć określone przepisami prawa kwalifikacje i spełniać wymagania odpowiednie do rodzaju i zakresu wykonywanych świadczeń. Wymóg taki jest ściśle związany z charakterem wykonywanej przez niego pracy, np. w zakresie pomocy społecznej, ochrony zdrowia czy opieki nad osobami niepełnosprawnymi. W przypadku osób niepełnoletnich wymagana jest również zgoda rodzica lub opiekuna
Zaangażować się jako wolontariusz można prawie wszędzie, z wyłączeniem sektora biznesu, zarówno w kraju jak i za granicą. Najczęściej wolontariat kojarzony jest z pracą związaną z podmiotami tzw. trzeciego sektora, czyli organizacjami pozarządowymi, w tym stowarzyszeniami i fundacjami. Można być również wolontariuszem w organach administracji publicznej typu ministerstwa, starostwa, gminy, a także w jednostkach podległych lub nadzorowanych przez organy administracji publicznej, czyli w szkołach, szpitalach, bibliotekach, muzeach z wyłączeniem jednak prowadzonej przez nie działalności gospodarczej.
Nieograniczone są możliwości wyboru projektów, w których może pracować wolontariusz; od tych związanych z tematyką praw człowieka po ekologię. Mogą to być projekty np. z zakresu pomocy społecznej, działalności charytatywnej, działalności na rzecz mniejszości narodowych, ochrony i promocji zdrowia, działania na rzecz osób niepełnosprawnych, nauki, edukacji, oświaty i wychowania, krajoznawstwa, kultury, sztuki i ochrony zwierząt, upowszechniania oraz ochrony wolności i praw człowieka czy swobód obywatelskich, a nawet pomocy ofiarom katastrof.
Niezliczone są też możliwości rodzajów świadczeń wolontariusza. Tak naprawdę zależy to od niego samego, od jego umiejętności, a przede wszystkim od tego, co chciałby i mógłby robić oraz jakie są aktualne potrzeby organizacji, w której pracuje lub specyfika projektu, do którego jest angażowany. Praca wolontariusza może zatem polegać na tworzeniu ulotek, zajęciach biurowych, organizacji festynów, udzielaniu porad specjalistycznych (np. prawnych), tłumaczeniach, asystowaniu osobom wymagającym pomocy, administrowaniu strony internetowej, ale to może być również robienie zdjęć, prowadzenie warsztatów aktorskich czy budowanie placu zabaw. Możliwości jest mnóstwo!
Natomiast zagadnienie praw i obowiązków wolontariusza reguluje Ustawa o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie. Do najważniejszych uprawnień wolontariusza można zaliczyć prawo okresu próbnego, dzięki któremu wolontariusz ma okazję poznać specyfikę swojej pracy. Ponadto wolontariuszowi przysługuje prawo do otrzymania zaświadczenia o wykonaniu świadczeń oraz zwrotu poniesionych kosztów podróży służbowych i diet związanych ze świadczeniem. Wolontariuszowi należy również zapewnić bezpieczne i higieniczne warunki pracy na takich samych zasadach jak pracownikom oraz wymagane środki ochrony osobistej, a także informację o ryzyku dla zdrowia i bezpieczeństwa, związanym z wykonywaniem świadczeń i zasadach ochrony przed zagrożeniem.
Jeśli zaś chodzi o obowiązki wolontariusza, to przede wszystkim określa je porozumienie, jakie zawarł z placówką czy organizacją, w której pracuje. Jak już wspomniano, w niektórych przypadkach winien posiadać kwalifikacje i spełniać wymagania odpowiednie do rodzaju i zakresu świadczonej pomocy, jeżeli taki obowiązek wynika z przepisów praw. Wolontariusz jest również odpowiedzialny za dbanie o powierzony majątek, mienie rzeczowe, a także powinien przestrzegać np. tajemnicy służbowej.
na podstawie:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wolontariat
http://www.edulandia.pl/studia/1,118973,7288902,Wolontariat___co_to_jest_.html
Opracowała Barbara Wilczewska
Na zasadach wolontariatu funkcjonuje również Uniwersytet Trzeciego Wieku w Białymstoku. Od 1994 roku służy on coraz liczniejszej rzeszy seniorów, mieszkających w Białymstoku i bliskiej okolicy. W roku akademickim 2014/2015 społeczność tej uczelni liczyła 582 słuchaczy.
Zapisy Statutu UTW nie mówią wprost o pracy wolontariackiej w strukturze organizacyjnej tego stowarzyszenia, ale Zarząd, Prezes UTW, kierownicy sekcji, osoby zaangażowane przy projektach zagranicznych, niektórzy instruktorzy pracują bez żadnych wynagrodzeń. Jak wszyscy wolontariusze, ze swej bezinteresownej działalności czerpią satysfakcję, zadowolenie, poczucie przydatności społecznej. Dlatego nie szczędzą własnego czasu, zaangażowania, sił, zdolności, umiejętności. Na uwagę zasługuje fakt, że wiele osób pełni te same funkcje przez kolejne lata i kadencje. To prawdziwi pasjonaci, kochający ludzi i swoje zajęcia.
Naszą uniwersytecką społecznością społecznie opiekuje się prof. dr hab. Małgorzata Halicka, upoważniona do tej funkcji przez Rektora Uniwersytetu w Białymstoku, który sprawuje patronat naukowy. Zawsze chętnie uczestniczy w wydarzeniach ważnych dla słuchaczy UTW, również w imprezach i różnych spotkaniach. Natomiast nadzór nad poziomem zajęć dydaktycznych sprawuje Rada Programowa, w skład której wchodzą przedstawiciele współpracujących wyższych uczelni Białegostoku. Oni również pracują społecznie, a o ich satysfakcji z pełnionych funkcji świadczą długie lata takiej współpracy.
UTW bez żadnej zapłaty organizuje i prowadzi Zarząd z prezesem na czele. Mimo licznych obowiązków z tym związanych, zawsze są osoby chętne do realizacji poszczególnych zadań. Poświęcają wiele czasu i energii na ważne i konstruktywne zebrania, prace administracyjne, prowadzenie księgowości, spraw członkowskich, itp. Wymaga to od nich wyjątkowej skrupulatności, dokładności, dużej odpowiedzialności, często prawdziwej fachowości i doświadczenia, które z racji wieku posiadają.
Dla słuchaczy UTW społecznie pracują wykładowcy z białostockich wyższych uczelni i instytucji, którzy zawsze chętnie goszczą w naszej sali wykładowej z ciekawymi tematami, interesującymi i ważnymi dla seniorów. W nagrodę dostają symboliczną wiązankę kwiatów, słowa podziękowania i brawa. Na tych samych zasadach po wykładach zawsze występują grupy artystyczne, kierowane przez Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury w Białymstoku. Wszyscy podkreślają fakt, że stanowimy wyjątkowo liczne i wdzięczne grono odbiorców. To wielka nagroda dla każdego wolontariusza.
Do ofiarnych społeczników – wolontariuszy z pewnością należą opiekunowie sekcji; artystycznych – chóru, sekcji malarskich, sekcji hafciarskiej, grup gimnastycznych i turystycznych, sekcji żeglarskiej, a także nauczyciele języków obcych, którzy otwarcie mówią, że zajęcia z seniorami sprawiają im wiele przyjemności i dają wyjątkowe zadowolenie.
Dzięki wolontariackiej, bezinteresownej pracy wielu osób na rzecz UTW możliwa jest aktywizacja społeczna dużej grupy białostockich seniorów, również tych mniej zamożnych, zwłaszcza emerytów „starego portfela”. Praca bez wynagrodzenia sprawia, że składka członkowska i opłaty semestralne słuchaczy UTW są niskie, możliwe do uiszczenia. Wszyscy chętni starsi ludzie z Białegostoku i okolic mogą więc w szeregach tej największej białostockiej senioralnej uczelni realizować swoje potrzeby naukowe, kulturalne, sportowe, towarzyskie, rozwijać zdolności artystyczne, dbać o zdrowie fizyczne i psychiczne.
Od kilku lat słuchacze UTW w Białymstoku mają okazję wykorzystania i rozwijania swoich zdolności i zainteresowań również w skali międzynarodowej. Służą temu międzynarodowe partnerskie projekty, realizowane w ramach Programu LLP Grundtvig. Białostoccy seniorzy pod kierunkiem koordynatora międzynarodowych projektów na UTW Danuty Sajur bardzo aktywnie uczestniczą w kolejnych przedsięwzięciach, które mają na celu przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu ludzi starszych. Międzynarodowa współpraca jest możliwa dzięki intensywnej nauce języka angielskiego; jego znajomość jest niezbędna w porozumiewaniu się wzajemnym partnerów projektu z różnych europejskich krajów.
| Danuta Łopatecka – prowadząca sekcję gimnastyczną |
| Maria Wójcicka – opiekunka sekcji redakcyjnej i sekcji turystyki pieszej |
| Barbara Kierkowska – prowadząca sekcję hafciarską i gimnastyki relaksacyjnej |
| Anna Paszkiewicz – Gadek – opiekunka grupy malarskiej „Pędzel” |
| Józefina Bukin – opiekunka sekcji tańca towarzyskiego i tańca cygańskiego |
| Halina Wiszowata – prowadząca sekcję gimnastyczną |
Opracowała Barbara Wilczewska
3. Międzynarodowy partnerski projekt AFIS(ZA) jako przykład wolontariatu
Realizowany w latach 2013 – 2015 międzynarodowy projekt wolontariacki AFIS(ZA), o pełnej nazwie: Active Framework for Intercultural Solidarity (Zenith of Ageing) był poświęcony pracy wolontariuszy – seniorów z dwóch europejskich państw: Polski i Litwy. Uczestniczyli w nim słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Białymstoku i litewska organizacja „Labdaros fondas Petrasiunu bendruomenes centras” z Kowna. Grupy wolontariuszek gościły w krajach partnerskich, poznając teoretycznie i praktycznie lokalne realia takiej pracy, a także kulturę, zwyczaje, przyrodę i zabytki.
Uczestniczki projektu AFIS(ZA) – słuchaczki Uniwersytetu Trzeciego Wieku w Białymstoku pracujące jako wolontariuszki w Kownie:
Od lewej z góry: Maria Waśkiewicz; Krystyna Rogalska; Teresa Lautsch; Halina Wiszowata;
Alicja Temler; Nina Bielenia
O swoim przystąpieniu do projektu, motywacji, oczekiwaniach, obawach i pierwszych wrażeniach mówią nasze koleżanki:
Całe swoje życie pomagam swojej rodzinie i swoim znajomym. Pomoc ludziom obłożnie chorym z zaburzeniami psychicznymi, z problemami adaptacyjnymi w dzisiejszej rzeczywistości też nie jest mi obca. Największe obawy miałam przed nauką elementów naszej kultury: piosenek, tańców, zabaw i różnych robótek z dziećmi z pierwszych klas Szkoły Podstawowej w Kownie. W mojej rodzinie oraz wśród moich znajomych nie ma dzieci w tym wieku, a te, które spotykałam na ulicy, na placach zabaw czy przy szkołach i w autobusach, wręcz mnie denerwowały swoją spontanicznością, harmiderem, jaki rozsiewały wokół siebie i brakiem posłuszeństwa. Dlatego też gdy szłam pierwszego dnia do pracy z litewskimi dziećmi, miałam duszę na ramieniu i biłam się z myślami, czy zdołam zapanować nad ich żywiołowością i nad swoimi emocjami.
Krystyna Rogalska
Od wielu lat uczestniczę w różnych formach wolontariatu. Bardzo chętnie zgłosiłam się do pracy w projekcie AFIS/ZA, gdyż chciałam podjąć kolejne takie wyzwanie. Uczestniczyłam w warsztatach i kursach przygotowujących nas do pracy na Litwie. Były to bardzo ciekawe i pomocne wiadomości i umiejętności.
Kiedy zajechałyśmy do Kowna, powitano nas bardzo ciepło i serdecznie. Z koordynatorem Tomasem Senutą poszliśmy spacerkiem do Centrum PCC (coś w rodzaju klubu osiedlowego), gdzie oczekiwali nas organizatorzy, w celu ustalenia planu zajęć.
Teresa Lautsch
Białostockie wolontariuszki chętnie, obszernie, emocjonalnie opowiadają następnie o swoich zajęciach z litewskimi dziećmi w Kownie, które dostarczyły im nowych doświadczeń, przeżyć i wzruszeń. Wyrażają swoje zadowolenie i satysfakcję z sukcesów pedagogicznych i artystycznych, z pozytywnie nawiązanego międzypokoleniowego kontaktu. Nie przeszkodziły w tym bariery narodowościowe i językowe.
Prace z dziećmi rozpoczęłyśmy w poniedziałek. Miałyśmy ze sobą chustę animacyjną i zaproponowałyśmy wiele ciekawych zabaw integracyjnych. Bariera językowa nie przeszkodziła nam w świetnej zabawie. Zasady gier i zabaw wyjaśniałyśmy w języku rosyjskim, a nasze koleżanki z Litwy (wolontariuszki litewskie, które wykonywały prace wolontariacie w Białymstoku) tłumaczyły dzieciom. Uczniowie bardzo chętnie i z radością uczestniczyły w zabawach. Cieszyłyśmy się, iż dzieciom i nauczycielkom spodobały się nasze propozycje zajęć.
Oprócz gier i zabaw miałyśmy za zadanie przygotować spektakl wspólnie z dziećmi z Centrum PCC. Po dłuższej dyskusji z Arvydasem Paulas’em ustaliliśmy, iż będzie to wiązanka wokalno-taneczna. Wybraliśmy cztery tańce w kole przy muzyce oraz trzy piosenki z ilustracją ruchową. Znanym zwyczajem objaśniałyśmy po rosyjsku kroki do tańca, a nasze koleżanki z Litwy tłumaczyły dzieciom, które nauczyły się bardzo szybko; po trzech dniach prób potrafiły bardzo dobrze tańczyć, a nawet śpiewać w języku polskim. Byłyśmy bardzo miło zaskoczone ich zdolnością i chęcią do nauki nowych piosenek i tańców. Pierwszym pokazem efektów naszej pracy był występ w świetlicy skierowany do rodziców dzieci i znajomych. Spotkał się on z ogromnym uznaniem i podziwem. Na koniec wszystkie dzieci z sali zaproszone zostały do loteryjki, gdzie wylosowały małe niespodzianki. Ale największym sprawdzianem naszej artystycznej pracy z dziećmi był wspólny występ nas seniorów wolontariuszy zdziećmi, które uczyłyśmy, podczas wspólnego spektaklu 4 partnerów projektu BASE. Spektakl ten odbył się 25 maja, czyli w ostatnim dniu naszego wolontariatu w Kownie.
Następnie mieliśmy kilka zajęć poświęconych pracom artystycznym z dziećmi, podczas których uczyłyśmy dzieci (okazało się, że również opiekunkę dzieci) robienia figurek z masy solnej, prac z gipsu, prac z papieru, itd.. Zajęcia te bardzo podobały się dzieciom, a my miałyśmy satysfakcję, że czegoś nowego nauczyłyśmy naszych podopiecznych. Tym bardziej, że zorganizowano w PCC wystawę, na której zaprezentowano prace artystyczne wykonane podczas tych zajęć oraz prace nasze (wolontariuszy). Ekspozycja ta cieszyła sie ogromnym zainteresowaniem. Były na niej figurki z masy solnej, korale z brystolu, ptaszki z gipsu i inne dzieła.
Teresa Lautsch
Dzieci – istny wulkan energii! Pełnymi garściami brały wszystko co nowe i uczyły się cierpliwie oraz solidnie. W efekcie bardzo szybko nauczyły się tańczyć i śpiewać po polsku oraz wszelkich zabaw, które im przywiozłyśmy. Byłam nimi zachwycona i oczarowana. Często miałam myśli, ze nieźle byłoby mieć kogoś tak świeżego i pełnego życia w rodzinie. Jednak po pewnym czasie zauważyłam znudzenie i tańcami i śpiewami i nawet lepieniem figurek z masy solnej oraz ich malowaniem. Trochę mnie to zaskoczyło. Dopiero wspólna wyjazdowa próba generalna pomogła mi zrozumieć dlaczego. Na wyjeździe dzieci od nowa ożyły. Tam miały przyrodę, zwiedzanie i zwierzęta pasące się na łące. Nawet obiad w restauracji nie był atrakcją wobec przepięknego miejsca naszej próby generalnej, która notabene przebiegła bardzo sprawnie. Potwierdziło się moje przekonanie, że wszyscy potrzebują zmian.
Krystyna Rogalska
Zajęcia z dziećmi, którym mogłyśmy przekazać swoją wiedzę i umiejętności, dała nam wielką satysfakcję i obopólną radość. Dzieci nauczyły się śpiewać po polsku, tańczyć i bawić się z nami, a my pomimo naszego wieku dotrzymywałyśmy im kroku i czułyśmy się o 10 lat młodsze.
Halina Wiszowata
Kolejnym etapem pracy wolontariuszek, uczestniczących w projekcie AFIS(ZA), były zajęcia w szpitalu geriatrycznym z pacjentami obłożnie chorymi. Nasze koleżanki spotkały tu ludzi zbliżonych do nich wiekiem. W szpitalu poznały odmienny rodzaj pomocy, wymagający dużej ofiarności i często fachowości. W kontaktach z chorymi z pewnością pomogły im własne dotychczasowe przeżycia i doświadczenia, przede wszystkim rodzinne, ale też zawodowe. Białostockie wolontariuszki uczyły się również nowych dla siebie umiejętności, zdobywały nowe doświadczenia. Same o tym mówią:
Po pracy z dziećmi rozpoczęłyśmy nową działalność wolontariacką w szpitalu geriatrycznym z pacjentami obłożnie chorymi. Pani doktor Inesa Poniskaitiene objaśniła nam, na czym polega nasza praca i jakie potrzeby mają pacjenci. Bardzo chętnie podjęłyśmy opiekę nad chorymi. Karmiłyśmy pacjentów podczas śniadania oraz wykonywałyśmy czynności pielęgnacyjne. Pacjenci ci bardzo cieszyli się z naszej obecności. Chętnie nawiązywali kontakt wzrokowy i werbalny. Opowiadali o swoich rodzinach, dzieciach, wnukach. Było to bardzo wzruszające. Mimo ciężkich chorób ludzie ci potrzebowali kontaktu z nami. Ja czułam płynące od nich niesamowite ciepło i bliskość, mimo że widzieliśmy się pierwszy raz. Mam nadzieję, że chociaż przez chwilę zapomnieli o swojej chorobie. Budził się we mnie bunt przeciw ich niedoli. Zadawałam sobie pytanie w myśli "dlaczego? muszą tak cierpieć?” Gdybym miała taką moc, sprawiłabym, żeby ich choroby zniknęły. Dzięki pracy w szpitalu poczułam, że muszę poradzić sobie nawet z najtrudniejszą sytuacją i nigdy się nie poddawać.
Teresa Lautsch
O godz. 8.30 stawiłyśmy się w szpitalu, aby tak jak w dniu wczorajszym podjąć przydzieloną nam pracę (karmienie pacjentów, mycie i pielęgnacja). W szpitalu panowało dość duże zamieszanie z powodu śmierci jednego z pacjentów oraz przyjęć nowych. Do pracy nie zostałyśmy dopuszczone z uwagi na podejrzenie, że panuje groźny wirus.
Pomimo panującej atmosfery pani doktor Inessa spotkała się z nami i odpowiedziała historie pacjentów, którzy na stałe wpisali się w dzieje tego szpitala. Wręczyła nam również książkę Pt „Palaiminti…”, opisującą ich dzieje, z prośbą o przekazanie dr Tadeuszowi Borowskiemu z Hospicjum „Opatrzności Bożej” w Białymstoku, otrzymałyśmy również aniołka z drewna, aby nas strzegł.
Maria Waśkiewicz
W dniu dzisiejszym rozpoczęłyśmy nowy rozdział w naszym wolontariacie. O godz. 9 spotkałyśmy się w szpitalu geriatrycznym z panią doktor Inesą Poniskaitiene. Opowiedziała nam o historii szpitala i trudnościach finansowych, z którymi się borykali i borykają do chwili obecnej.
W szpitalu znajduje się 59 osób, w tym 20 osób objętych opieką paliatywną. Pani doktor oprowadziła nas po szpitalu i zaproponowała uczestnictwo wraz z chorymi chodzącymi i na wózkach we mszy świętej odprawianej przez polskiego księdza w kaplicy szpitalnej. Po skończonej mszy odwiozłyśmy pacjentów na sale chorych. Nawiązały się pierwsze kontakty. Okazało się, że niektóre pacjentki znają język polski i chętnie z nami rozmawiały.
Halina Wiszowata
Dziś po raz drugi byłyśmy w szpitalu geriatrycznym. Podzielono nas po dwie na sale chorych. Chore były w stanie bardzo ciężkim, nie można było porozumieć się z nimi. Naszym pierwszym zadaniem była pomoc w podaniu śniadania. Trzeba było powolutku karmić łyżką. Chore jadły chętnie, chociaż niektóre miały problem z przełykaniem. Następne zadanie – to toaleta poranna, mycie, kremowanie, zmiana pampersów oraz pościeli. Zadanie wykonałyśmy dość sprawnie i otrzymałyśmy pochwałę od pań pielęgniarek.
Po zakończeniu pracy z chorymi pani doktor Marija Ines Poniśkaitiene pokazała zdjęcia i opowiedziała o ciekawszych momentach pracy w szpitalu.
Jeszcze większym przeżyciem okazały się zajęcia w Psychiatrycznym dziennym Centrum Daniva. Dlatego relacje naszych koleżanek z tego miejsca są przez nas wyjątkowo odbierane. Podziwiamy pogodę ducha i optymizm, jakie wniosły do tego na pozór beznadziejnego miejsca. Swoją energią potrafiły też zarazić chorych psychicznie kuracjuszy. Słusznie uznały to za swój sukces i cieszyły się bardzo. Spotkały się też z uznaniem i pochwałą, czyli najwyższą nagrodą w pracy wolontariusza..
Rozpoczęłyśmy pracę w Psychiatrycznym dziennym Centrum Daniva , miałyśmy duże obawy, jak sobie poradzimy bez znajomości języka. W centrum powitała nas pani dyrektor i jaj zastępczyni, która trochę mówiła po polsku, Zaprowadzono nas do pięknej i widnej sali, gdzie przy stołach siedziało kilkadziesiąt osób, Po chwili dowiedziałyśmy się, że są to pacjenci, którzy przychodzą do Centrum na rehabilitację. Arvydas zaczął grać na pianinie, a następnie zaśpiewał swój utwór „Muzyka”. Melodia pozwoliła odprężyć się i nam i pacjentom. Zaczęłyśmy śpiewać „Kukułeczkę”, „Sokoły”, ”Mazury”, „Szła dzieweczka”. Nasze piosenki przeplatane były piosenkami litewskimi, które śpiewali Litwini i starymi piosenkami rosyjskimi, wykonywanymi przez wszystkich.
Pacjenci odprężyli się. Jeden z nich zaproponował śpiewanie hymnu polskiego, Wszyscy wstali, zaśpiewałyśmy nasz hymn, a następnie Litwini zaśpiewali swój. Było bardzo przyjemnie. Następnie zwiedziliśmy wystawę prac, wykonanych przez chorych, Były to piękne wyroby z gliny, w których widać było cierpienie tych ludzi,. Bardzo podobały się nam prace z bibuły. Na zakończenie skorzystaliśmy z masażu na fotelach masujących. Było bardzo przyjemnie.
Jest to drugi dzień naszej pracy w Centrum. Zgodnie z wcześniejszą rozmową z panią dyrektor przyniosłyśmy płytkę z nagraniem tańców. Zajęcia rozpoczęła Halinka gimnastyką odprężającą, wszyscy ćwiczyli bardzo chętnie. Po gimnastyce zaczęły się „tańce w kręgu”- najpierw „Anikuni” – historia zabawy z księżycem, następnie „Taniec Eleny” – relaksujący, a na zakończenie zabawa „Deszczyk pada” i „Żabki”. Większość pacjentów aktywnie brała udział w zabawie. Następnie uczyłyśmy robić gwiazdki z pasków, co niestety okazało się zbyt trudne. Na zakończenie przy herbatce pani dyrektor bardzo nam dziękowała, za to, że pacjenci odprężyli się, a nawet śmiali się wesoło. W drodze do hotelu spotkałyśmy jedną z pacjentek, która pozdrowiła nas serdecznie i życzyła pomyślności.
Alicja Temler
Następnym etapem naszego wolontariatu były zajęcia w Psychiatrycznym dziennym Centrum Daniva. Wśród pacjentów byli ludzie chorzy na depresję i inne choroby psychiczne. Siedzieli na krzesłach smutni i z początku na nic nie reagowali. Postanowiłyśmy z nimi pośpiewać i potańczyć. W śpiewie akompaniował nam Arvydas, który pięknie gra i śpiewa. Ci chorzy ludzie zaczęli powoli włączać się do naszego śpiewu. Niesamowita i wzruszająca była prośba jednego z pacjentów. Chciał, abyśmy zaśpiewały hymn polski. Spełniłyśmy jego prośbę i z zachowaniem wszelkiego szacunku zaśpiewałyśmy nasz hymn oraz hymn litewski wspólnie.
Kiedy zaczęłyśmy tańczyć w kręgu przy muzyce z płyty CD, na twarzach tych ludzi pojawił się lekki uśmiech. Powoli zaczęli włączać się do tańca, a na końcu wszyscy chętnie bawili się z nami przy naszej muzyce i śpiewach. Miałyśmy niesamowitą satysfakcję z tego, że ludzie chorzy otworzyli się, podali nam ręce i chętnie z nami przebywali. Wtedy poczułam, że nasza praca ma sens i jest bardzo potrzebna.
Teresa Lautsch
Podczas wizyty edukacyjnej w Kownie był też czas na refleksje i podsumowanie. Końcowe spotkanie zostało poświęcone omówieniu wolontariackiej działalności litewskich partnerów, należących do organizacji „Labdaros fondas Petrasiunu bendruomenes centras” w Kownie. Natomiast polskie uczestniczki zaprezentowały swoje stowarzyszenie, czyli Uniwersytet Trzeciego Wieku w Białymstoku. Opowiada o tym nasza koleżanka:
O godzinie 16 w ośrodku PCC rozpoczęła się konferencja na temat "Społeczeństwo, wolontariat tj. kształcenie ustawiczne”. Jakie są między nimi relacje. Doświadczenia Centrów Społecznościowych i Uniwersytetów Trzeciego Wieku na Litwie i w Polsce. Na konferencję oprócz członków "AFISZY" ze strony litewskiej udział wzięli przedstawiciele kowieńskich organizacji społecznościowych, wolontariuszki, które w ramach projektu AFIS(ZA) pracowały w Polsce oraz Prezes UTW w Kownie. Ze strony polskiej udział wzięła Prezes UTW Białystok – Krystyna Szner, koordynator projektu BASE – Danuta Sajur i tłumaczka – Helena Łukaszewicz oraz wolontariuszki z projektu AFIS(ZA), pracujące aktualnie w Kownie. Moderatorem całego spotkania była pani prof. dr Irena Leliugiene, która rozpoczęła spotkanie wykładem na temat "Wolontariat jako styl życia". Pani profesor jako pierwsza na Litwie rozpoczęła badania na temat wolontariatu, jego wpływu na osoby świadczące swoją pomoc potrzebującym i reakcji z drugiej strony.
Następnie głos zabrała przedstawicielka federacji zrzeszającej 13 centrów społecznościowych w Kownie. Przedstawiła krótko historię powstania centrów i ich doświadczenia. O historii powstania ośrodka PCC w Petrasiunai opowiedziała dyrektor. Ina. Następnie pani. profesor kontynuowała wykład na temat wolontariatu, jego wpływu na życie ludzi poświęcających swój wolny czas innym, na ich życiowe doświadczenia.
Po przerwie kawowej nasze koleżanki Litwinki opowiadały swoje wrażenia wolontariackie z pracy w Białymstoku w ubiegłym roku. Były to bardzo osobiste wspomnienia, szczególnie z pracy w Hospicjum. Następnie my – wolontariuszki z Polski opowiedziałyśmy o swoich przeżyciach, wynikających z pracy w Kownie. Wyświetlony został pokaz multimedialny, dotyczący całokształtu działalności UTW w Białymstoku. Na zakończenie pani prezes uzupełniła pokaz, opowiadając o naszym UTW. Wspólne zdjęcie wszystkich uczestników było uwieńczeniem konferencji.
Maria Waśkiewicz
Bardzo interesujące i głębokie, pełne zadumy i przemyśleń są wypowiedzi białostockich wolontariuszek po zakończeniu pracy w projekcie AFIS(ZA). Okazało się, że dając innym swoją pomoc, poświęcając czas i uwagę, same ubogaciły się jeszcze bardziej. Bawiąc się z dziećmi, organizując im wspólne zabawy i naukę, a potem patrząc na chorych, ich często beznadziejne cierpienie, próbując pomóc, uczyły się innej rzeczywistości, innego życia, a także nabrały dystansu do siebie i własnych problemów, które w obliczu cudzych nieszczęść dziwnie zmalały, straciły swoje ostrze. Tutaj wyjątkowo mocno potwierdziło się znane porzekadło, że życie uczy pokory. Uczestniczki projektu w czasie jego realizacji czerpały więc nie tylko zadowolenie i satysfakcję z dobrze spełnionego obowiązku, ale też zyskały nową wrażliwość, odkryły niezliczone potrzeby pomocy innym ludziom i … swoje możliwości w tym zakresie. W pełni doceniły sens i wielkość wolontariatu, czyli po prostu służby drugiemu człowiekowi.
Pobyt w Kownie od 3 do 25 maja 2015 r. to jeden z ważniejszych epizodów w moim emeryckim życiu. Projekt wolontariacki AFIS(ZA) był realizowany przez słuchaczki naszego UTW wspólnie z koleżankami z Litwy; w ubiegłym roku w Białymstoku, a teraz w Kownie. Zanim wyjechałyśmy, czekało nas mnóstwo pracy i przeróżnych zajęć przygotowujących do pracy z dziećmi i osobami niepełnosprawnymi. Najwięcej naszych obaw budziła współpraca z dziećmi. Przepaść wiekowa i językowa. Wszystko to jednak zostało pokonane i już po pierwszym dniu zajęć zostałam "przyjaciółką" 10-letniego Dominika. Zajęcia z naszymi dzieciakami były najbardziej wyczerpującym, ale najprzyjemniejszym punktem tego projektu.
Praca z osobami niepelnosprawnymi z ośrodka "Dainava" miała już zupełnie inny charakter niż z dziećmi. Próbowałyśmy do pacjentów dotrzeć, aby wspólnie porozmawiać i pobawić się. Może było troszkę opornie, ale rezultat okazał się pozytywny.
Najtrudniejszy dla mnie był pobyt w szpitalu dla obłożnie chorych (odpowiednik naszego hospicjum). Nie dałam rady czynnie uczestniczyć w zajęciach pielęgnacyjnych. Jak się okazuje, wolontariat ma bardziej i mniej przyjemne strony. Cieszę się jednak, ze mogłam w nim uczestniczyć, poznać mnóstwo ciekawych ludzi, zobaczyć kraj i jego tradycje, a przede wszystkim zapoznać się z pracą wolontariusza.
Maria Waśkiewicz
Jestem osobą, która pokonała dwie bardzo poważne choroby. Dlatego wciąż słyszę, jaka jestem silna i dzielna. Dopiero na spotkaniu w szpitalu z obłożenie chorymi zrozumiałam, że nie każdy może poradzić sobie sam i pokonać chorobę. Tyle bezradności i nieszczęścia w jednym miejscu bardzo mną wstrząsnęło. Zrozumiałam, że nie każdemu życie daje taką siłę, by mógł się podźwignąć z choroby. Po pierwszym szoku całym oddaniem i całą sobą zaangażowałam się w pomoc szczególnie chorym lezącym bez kontaktu z otoczeniem. Teraz wiem, ze takie osoby bez pomocy innych nie przeżyłyby. Pomoc im wymaga olbrzymiej cierpliwości i delikatności, gdyż chorzy mają przykurcze, a co za tym idzie, bóle.
Nasz świat ludzi prawie całkiem zdrowych nawet nie uświadamia sobie, ze obok nas żyją ludzie pozornie zdrowi i normalni, lecz z zaburzeniami osobowości i psychiki. Zapewne są to ludzie po ciężkich przeżyciach, którzy wycofali się w głąb siebie, by nie być już bardziej doświadczanymi przez życie. Wszystkie zauważyłyśmy, jak bardzo jest im potrzebny kontakt z innymi, nasza życzliwość, akceptacja oraz pokazywanie świata od nowa. Ich uśmiechy na koniec naszego pobytu były naprawdę wspaniałym dowodem na to, iż zrobiłyśmy dobrą robotę. Cóż mnie nauczył wolontariat w Kownie? Pokory, pokory i jeszcze raz pokory. Wiedziałam, że każdy z nas jest inny, lecz tam zrozumiałam, jak różnie układa się ludziom życie i jak trudno mieć na nie wpływ i jak nie wszystkim się udaje.
Nina Bielenia
Praca wolontariacka w Kownie pozwoliła mi odkryć w sobie umiejętności, możliwości i cechy mojej osobowości, o których nie wiedziałam. Bezpośrednio poczułam sens pomagania innym. To było ciekawe, twórcze spędzenie czasu z ludźmi z innego kraju, poznanie ich, a także historii, piękna krajobrazu i zabytków. Wizyta w Kownie nauczyła mnie jeszcze większej wrażliwości na drugiego człowieka. Czułam się potrzebna.
Otrzymałam i otrzymuję dużo ciepła od bliskich mi osób i chciałam podzielić się tym z innymi, którzy tego potrzebują. W obecnym świecie bezinteresowna działalność jest bardzo potrzebna.
Teresa Lautsch
Praca w projekcie wolontariackim była dla mnie czymś ważnym i utwierdziła mnie jeszcze bardziej w przekonaniu, że: cytuję: "To człowiek człowiekowi najbardziej potrzebny jest do szczęścia” – jak mawiał francuski filozof P. d' Holbach.
Praca z obłożnie chorymi, czy też chorymi psychicznie wywołała u mnie smutne refleksje na temat życia i przemijania. Spieszymy się całe życie, biegniemy coraz szybciej, a może warto się zatrzymać i zastanowić się nad celem, do którego zmierzamy. Może warto zauważyć innego człowieka, może cierpiącego, potrzebującego naszego wsparcia. Nasza praca na rzecz innych może wytyczyć nam drogę dalszej egzystencji i jak mawiał alzacki teolog, lekarz A. Schweitzer "Wszystko, co możesz uczynić, jest tylko kroplą w oceanie, ale może dać sens Twemu życiu."
Halina Wiszowata
Potwierdziło się moje przekonanie, że wszyscy, nawet ci obłożnie chorzy, potrzebują zmian. Rutyna, nuda, brak zmian i perspektyw na zmianę w codziennym życiu to trucizna, która podstępnie wkrada się najpierw do naszych myśli, potem do życia i powoli zabija. Wierzę, że wszystkim, którym się pomaga, potrzebna jest iskierka nadziei, że zawsze można coś zmienić. Wolontariat w Kownie utwierdził mnie w przekonaniu, że sama pomoc i dawanie wiele może zdziałać, lecz to nie wszystko. Trzeba umieć rozgraniczyć, co jest potrzebującym grupom ludzi potrzebne. I tak: jeśli pacjentom obłożnie chorym nasza obecność, rozmowa z nimi i pomoc przy codziennych czynnościach dawała zastrzyk energii, to pacjentom chodzącym i na wózkach uczestniczenie we mszy, modlitwa ze znajomym księdzem przełamywała beznadzieję choroby i samotności. Dobry obserwator dostrzegł na ich twarzach spokój, zadumę i coś na kształt uduchowienia i podniosłości chwili. Natomiast osobom ze stanami lękowymi, depresją i lekkimi zaburzeniami psychicznymi dopiero tańce w kręgu i wspólne śpiewy pomogły pozbyć się napięć, sztywności mięśni i nieufności do nas oraz do zmian, które wniosłyśmy w ich uregulowane życie. Zrozumiałam, że każdy człowiek ma swoje lęki, ja też je miałam przed pracą z dziećmi i tylko pokonywanie swoich słabości może uczynić życie pełniejsze i ciekawsze. Trzeba więc uczyć różnorodności. Na nic zda się tylko pomoc! Dopiero pomoc przez nauczanie pokonywania barier może w pełni przynieść pozytywne zmiany i pomóc tym ludziom w codziennej adaptacji.
Poza tym będąc na Litwie odnalazłam siebie i ludzi z dawnych lat. Panie, z którymi pracowałyśmy, przypomniały mi dawne czasy i stosunki w Polsce. Pomoc z ich strony była ogromna i nieograniczona. Życzliwość niewyczerpana. Natomiast panie świetlicowe przypomniały mi, co to jest cierpliwość i uśmiech! Idąc za ciosem tych przypomnień staram się każdego dnia o tym pamiętać i wdrażać w życie. Za przykładem pracy z dziećmi powracam do pokonywania przeszkód z uśmiechem! Trzeba najpierw otworzyć swoje serce, a złość przerodzi się w uśmiech życzliwości. Dziękuję wszystkim uczestnikom projektu wolontariackiego na Litwie, a w szczególności kierownictwu, ponieważ dając tak niewiele otrzymałam bardzo, bardzo, bardzo dużo.
Krystyna Rogalska
Uczestniczki projektu AFIS(ZA), należące do litewskiej organzacji „Labdaros fondas Petrasiunu bendruomenes centras” w Kownie
Od lewej: Romualda AndužienÄ ; Danuta VarkalienÄ; Janina OlbergaitÄ; Danuta Sivickaite; Genowefa MikÄnaitÄ; Marite JanauskienÄ
Opracowała Barbara Wilczewska
4. Few impressions of Lithuanian senior volunteers about volunteering practice in Poland
One of the biggest Lithuanian portal of “15 min” was interested by the project AFIS(ZA) and the phenomenon of volunteering in Lithuania. This portal wrote about the seniors of Petrasiunai Community Centre, their experiences in Bialystok, and pointed a few observations of social science specialist. Here we present the first part of this article in English language, and You can read the whole article about senior volunteering and experiences in Lithuanian language in the portal of “15 min”: http://www.15min.lt/naujiena/aktualu/lietuva/senjoru-savanoryste-lietuvoje-vis-dar-neiprastas-reiskinys-56-444169
Six women of Petrašiūnai community centre – Romualda Andužienė, Genovaitė Mikėnaitė, Danutė Varkalienė, Marytė Janauskienė, Danutė Šivickaitė and Janina Olbergaitė were working in the hospice during their three weeks stay in Bialystok. Already during the first day of the visit they wondered that they were not the only volunteers. Staff of the hospital was assisted by nuns and the director of this institution did not get any financial reward himself. The director Tadeusz Borowsky who was more than seventy years old person told that this hospice was established twenty years ago by the initiative of volunteers and was still open not only for Polish but also for volunteers from other countries.
The hardest thing was to struggle with the feeling of helplessness
The hard – tempered by life seniors did not conceal the fact that the work was not easy. 43 patients were nursed in the hospice at that time. Most of them couldn’t move themselves. Volunteers fed them, helped to take medicine, changed diapers, brushed, washed them, tided wards, cleaned wardrobes, washed the floor. There were patients in coma among them. “That everything was simple. The hardest thing was to encounter death every day, struggle with the feeling of helplessness, to empathize the fragility of the boundary between life and death. That was a striking experience” – confided the volunteers.
“There were three men in the ward. One was very weak, he wandered and was breathing heavily. He was connected to the medical equipment. We were praying for him. Next morning we found him dead… Dead were washed at hand, their heads were tied up with bandage, then they were screened off and left in beds covered with white sheets up to their necks until their fellows took them away” – Genovaitė Mikėnaitė was telling. The experience of preparing the dead for taking away fell on the other volunteer, Marytė Janauskienė. She did that together with staff of the hospital.
Encouraged by the director the women strived to communicate with the inmates to the most. They used several words in Polish and some Russian language. Sometimes the help came from five Polish volunteers of the same project, sometimes they were saved by the dictionary of Lithuanian – Polish.
“One of the patients was a professor. He was very communicative, but he had weak health. We were communicating a lot during the first day. Having rallied his strenght and with the help of us he took a little walk. He told that he had no family, felt lonely as a thumb and there was no one able to help him. To make ourselves understood better I was bringing a dictionary to the work” – remembered Romualda Andužienė who gained experience of social work while working in the Petrašiūnai administrative unit. “Other days we saw how moods of the professor changed, his strength and hope to survive weakened. He asked for our address and telephone number saying that he would ask someone to tell us when he’s gone…”
Arvydas Paulauskas, the conductor of the ensemble “Monte Pacis” of Petrašiūnai community centre who was staying together with the volunteers in Bialystok for a few days being excited by the atmosphere lingering in the hospital spontaneously gave a short concert. Patients and staff were surprised by the sound of Franz Schubert’s “Avia Maria” all of a sudden spreading from the chapel of the hospital to the wards through the speakers. The conductor remembered how one after another people began to gather into the chapel to observe and listen to the performed things.
The best reward is joy of children
More joy was brought for Lithuanian volunteers during the few days in the Education centre of Bialystok where children with special needs were raised. With the help of translators Lithuanians gradually succeeded making friends with a few girls having the syndrome of Down. Women didn’t conceal that not all the children expressed the wish to engage, to sing, dance and play rounds. Few elder girls were ignoring the guests but it was possible to see how they were observing the volunteers secretly. Little children were more open, more interested in Lithuanians and played joyously with them, repeated movements, laughed.
Directness and sincerity of the children for a long remained in the hearts of volunteers. Nevertheless they noticed that confusion of children did not disappear later from the first day. Educators of the centre told that one girl sang nicely but she felt confused and refused to sing for the guests.
After the visit in Bialystok the volunteers admitted that these three weeks wasn’t easy physically and spiritually. Only people, who were met, left a strong impression. Lithuanian volunteers were enchanted by their friendliness, warmth, goodwill and inexhaustible energy.
A year later Petrasiunai community centre will meet six members from The University of the Third Age in Białystok, who will volunteer in Kaunas.
5. The portal “Respublika”: Seniors of Petrasiunai plan their works with seniors volunteers from Poland
Seniors volunteers are rather rare phenomenon in Lithuania. Six women of Petrasiunai community centre break all stereotypes and challenged the youth. They and six members of the University of the Third Age (UTA) in Białystok started the international project AFIS(ZA). Their intention is to learn and teach others, to work without salary. How they prepare for the successful project, wrote the portal of the one of the biggest newspaper in Lithuania “Respublika”.
You can read the whole article about it in Lithuanian language in the portal of the newspaper “Respublika”:
http://www.respublika.lt/lt/naujienos/lietuva/kitos_lietuvos_zinios/petrasiunu_senjorai_darbus_
planuoja_su_bendraamziais_savanoriais_is_lenkijos/,print.1
The participants of the project created AFIS(ZA) account in the social network “Facebook”. It become as a bridge between Lithuanian and Polish seniors. They shared their photos, information about themselves, about Kaunas and Bialystok.
During three years Lithuanian and Polish seniors groups will exchange by visits and they will volunteer in the hospices, will work with children and will participate in painting, handcrafts, singing and dancing workshops. Also they will visit interesting places and cities, cultural objects and events in Lithuania and Poland.
The seniors of both countries are preparing for their works in advance. In winter seniors of Petrasiunai community centre started their English and computer skills lessons. In spring they had some dancing lessons and volunteered in Kaunas Hospice
6.Volunteering in the eyes of the experts
One of the biggest Lithuanian portal “15 min” was interested by the project AFIS(ZA) and the phenomenon of volunteering in Lithuania. This portal wrote about the seniors of Petrasiunai Community Centre, their experiences in Bialystok, and pointed a few observations of social science specialist. Here we present the second part of this article in English language, and You can read the whole article about senior volunteering and experiences in Lithuanian language in the portal of “15 min”:
http://www.15min.lt/naujiena/aktualu/lietuva/senjoru-savanoryste-lietuvoje-vis-dar-neiprastas-reiskinys-56-444169
Volunteering is not a value in Lithuania
Investigations about life quality of seniors show that engaged in favourite practice seniors easier overcome the feeling of loneliness which is a problem of numerous senior people in Lithuania. Volunteering person transfers his thoughts and attention to other person and his troubles and sees that the other one suffers more. While feeling the meaningfulness of his job such person experiences the plenitude of life. But whether are often volunteering seniors seen in Lithuania? What is the opinion of experts of social work about the culture of senior volunteering in the country?
2011 was declared the year of volunteering. It was expected to promote and intensify volunteering culture in Lithuania this way. Young people aiming to gain work experience, skills, to establish contacts possibly useful for their carriers or just to put useful records in to their CVs volunteer in big sport events, film festivals, to help organizers of charity actions. There are still not many people of senior age among them though.
Edita Trečiokienė, projects coordinator of the Education Exchanges Support Foundation, notices that employers, organizers of events and actions are impressed by punctuality, loyalty, honesty, responsibility, patience, life experience, sincerity and devotion to the work of seniors. Although by her opinion if considering whether conditions are developed enough to enable permanent volunteering this area has to be still cultivated.
Irena Leliūgienė, professor of M. Romeris University’s institute of Education and social work, claims that volunteering practice is a life norm in other European countries. “Volunteering culture in Lithuania is still of a low level and volunteering work is not considered as a value. Youth volunteering is considered more positively by society while senior people are prone to groan and to complain that they need help themselves. Social problems of a person make a big influence upon that. Insufficient level of living does not encourage seniors to submit their time for volunteering” –notices the academic.
Psychological support and methodical training are important
According to professor there are two ways to become a volunteer. One is when a person feels duty, inner imperative to share with others the experience and skills accumulated through life. On the other hand the volunteering might be some kind of spending leisure time.
Leliūgienė stresses that good training is notably important for every volunteer. “It’s not always enough to follow the principle “from heart to heart”, – states the academic. By her opinion there’s still no system of volunteer training in Lithuania, there are no classes for potential volunteers according to their likings arranged. Besides that the person who would inspire volunteers, communicate with them continuously, discuss difficulties and emerging problems, provide methodological material is often missed. The leader with whom a volunteer might be supported, with whom he could consult, speak up is missed. Such person can help volunteers to practise long-term volunteering.
“On the other hand if observing from outside it’s obvious that youth as well as seniors are keener to volunteer in onetime actions, in the events which take place during one or few days. Many catholic young people help with no reward in the celebrations of believers. Many wish to volunteer “here and now”, but not all dare to take responsibility for a long time”, – one more problem is seen by the expert of social work. At the same time she rejoices that still there are communities and organizations which members continually visit sick old people, work in hospices, child care centres, become police helpers.
“However they must be people of a very good reputation”, – stresses the professor. “The relation of confidence must appear between the person who opens his home door and the volunteer. When buying food, medicine, household items the volunteer disposes money of the supervised person. He is responsible to take care of such person’s health, he has to appreciate the privacy of the other person and to protect the details of his private life. Thus it’s important that a volunteer should be honest, unselfish, reliable person with no bad intentions.”
International project AFIS(ZA) is a possibility for seniors to measure themselves in volunteering. Six volunteers from Kaunas (LT) worked three weeks in hospice and centre of disabled children of Bialystok (PL). You can read about impressions and experiences which were brought home by members of Petrašiūnai community centre in the article “Few impressions of Lithuanian senior volunteers about volunteering practice in Poland” of this blog (2014-08-01). A year later Petrašiūnai community centre will meet six members from The University of the Third Age in Białystok, who will volunteer in Kaunas.
7. 23 Days in Bialystok: The First Week
On the 24-th of May 6 volunteers (6 ladies) from the Petrasiunai community centre (Kaunas, Lithuania) arrived in Bialystok for volunteering work according to the tasks of the International Volunteering Project AFIS(ZA).
On Sunday, the 25-th of May meeting with the participants of the project from the UTA in Białystok was held in the central square (plac Ratuszowy). The main theme of the meeting was discussion of the program of their stay in Bialystok. During the discussion the Lithuanian ladies treated Polish partners with their special regional cake “Mrowisko”, it was delicious.
After the meeting the guests were invited on a sightseeing tour in the centre of Białystok. In the evening they took part in the 33-rd International Festival of Orthodox Church Music in which 24 choirs (amateur and professional) from Poland, Belarus, Lithuania, Ukraine, Moldavia, Slovakia, Romania and Australia participated. This Festival is one of the most important festivals of orthodox music in the world. Lithuanian ladies are the members of Petrasiunai community centre choir “Monte Pacis”, so they enjoyed the music and were under great impression.
Volunteers from Kaunas (Lithuania):
Romualda Anduziene – the chief of the group, Danute Varkaliene, Janina Olbergaite, Danute Sivickaite, Genovaite Mikėnaite, Maryte Janauskiene
On the next day there was Artistic Festival for Seniors „ARS – 2014″, in which UTA choir took an active part, that’s why our volunteers were also invited to come there. University choir under the conduction of Oksana Dziadul sang tree songs. and our volunteers enjoyed their singing. UTA choir took the first prize and was qualified for the Nationwide Artistical Festival for Seniors “ARS -2014″ in Bydgoszcz.
Later the volunteers were invited to the gymnastic workshop done by Danuta Łopatecka in the club “Jubilat”. Danuta together with Romualda, one of the volunteers, showed a lot of exercises for all the participants, there were more than 40 of them. After dinner the volunteers were warmly accepted by the University Board in our office in Skłodowska Street. Lithuania guests showed great interest in all the activities done by Polish at the UTA, they admired our chronicle.
The main activity according to the tasks of the AFIS(ZA) project, was volunteering in the hospice. Six volunteers from Kaunas and five participants from the UTA worked in the Hospice in Sobieski Street in Białystok during the whole time of visit of Lithuanians. The participants were warmly greeted by the director of the Hospice Tadeusz Borowski. He shortly told about the history of the Hospicium and about the character of work with dying people. Then the matron of the Hospice gave detailed instructions on how to take care of the sick people.
There were 43 sick people in the Hospice in those days. Most of them were lying without movement. AFIS(ZA) volunteers dressed in protective gowns and gloves started their work. In the morning they washed the face and hands of the sick, they washed their head, combed the hair. They had to do it very delicately and with great patience because every movement could cause pain for the sick people and they suffered very much. At breakfast and dinner time they fed the sick people. Some of the volunteers did some housework: they swept and washed the floor, cleaned the cupboards and dishes. The volunteers also experienced the most difficult moments when people were passing away.
On the 27-th of May there was meeting with the inmates of the Care Centre of Baptists “Our House” in Kujawska Street. Some inmates can speak Russian so they could speak to the Lithuanians directly, without translation. There were a lot of questions and answers from both sides. Later there was the common concert. UTA volunteers also sang 3 Lithuanian songs.
In the afternoon the volunteers participated in the general rehearsal of our inter-generational spectacle “Hello, Europe!”. They also had a rehearsal of their songs, Zdzisław accompanied them on the guitar.
On Wednesday, the 28-th of May, the volunteers from Kaunas were invited to UTA section of Nordic Walking, which takes place every Wednesday in Zwierzyniecki park. At the beginning, as usual, was done some exercises in order to warm up the bodies and to prepare for walking. Then there was a short training, was showed the most important instructions how to walk correctly with sticks.
Later the volunteers were present at the singing workshops in the club “Jubilat”. Agnieszka Panas, Polish conductor, guided the workshop at the beginning. Then Arvydas Paulauskas (Lithuanian conductor) continued. Lithuanian quests taught Polish seniors and volunteers to sing the popular Spanish song “La Paloma” and “Los Gavilanes”, as well as Polish song “Hey, Mazury” with the notes for the string quartet written by our member of the UTA Robert Panek.
The 29-th of May was the first working day of the final project meeting of the CONGENIAL project. Partners from 8 European countries, some representatives of local authorities and all participants of the project from the UTA were present at the conference. The volunteers from Kaunas also took part in the conference and in the project meeting.
After warming greetings to all guests, the lecture “Nowadays Inter-generational Challenges” was delivered by Prof. Mestwin Kostka. Then there were 2 multimedia presentations about achievements of UTA and about all activities in the project. The partners showed presentations about their activities. During the coffee break all the participants had a chance to exchange their experiences.
Later there was the opening ceremony of the artistic exhibition of all the members of the UTA: the painting, photo and handicraft works were presented at the exhibition. After that the inter-generational spectacle “Hello, Europe!” was shown to all the participants. Six ladies from the international volunteering project AFIS(ZA) from Kaunas (Lithuania) together with their conductor A. Paulauskas also took part in the spectacle.
On the 30-th of May the group of partners from the CONGENIAL project together with the volunteers from the AFIS(ZA) project and seniors from the UTA went to Supraśl by bus. Supraśl is a small picturesque town founded in the 11-th century. Thank to specific forest micro-climate and the rich deposits of therapeutic mud Supraśl has gained the status of a spa. The most important monument of Supraśl’s architecture is the fortified Orthodox Church of Annunciation of the Blessed Virgin Mary, which is the main Shrine (Sanctuary) of Supraśl Orthodox monastery.
At the Fine Arts High School in Supraśl, located in the beautifully renovated Buchholtz’s Palace from the turn of the 20-th century, after sightseeing the best works of arts made by the students, we had 2 kinds of artistic workshops together with the students: graphics and painting.
The workshops, especially graphics were of great interest among all the participants. Done by different techniques the graphics and pictures looked very nice, the participants could take them home.
After dinner all participants went to the famous multimedia Museum of Icons, which to the accompaniment of lights and Orthodox church choir chants, illustrates the history of Orthodox church and the works of art – icons. Nearly half a thousand icons have been collecting there. One of the main sources of acquisition is the Białystok Customs Office, which confiscates them from smuggles. The oldest icons come from the 18-th century. After the guided excursion in the Museum participants had special workshop there – painting of icons. They were given all the necessary materials and the pattern of an angel. Then they were taught how to make carbon copy of the angel and how to use the paints. Everybody started painting in full concentration and with great commitment.
|
|